„Nie zazna spokoju, kto winien”
Już na samym wstępie mogę powiedzieć, że Alicja Horn to mistrzyni łączenia gatunków, a „Obłęd” jest tego najlepszym dowodem!
Jest to już czwarty tom z serii Wyleczeni i z każdą kolejną książką Autorka udowadnia na jak wiele ją stać i że tak naprawdę dopiero się rozkręca. Uwielbiam ten oryginalny styl, który Alicja Horn sobie wypracowała. Jak nikt inny potrafi łączyć ze sobą elementy thrillera, kryminału, obyczajówki, a dodatkowo wszystko to zgrabnie owinąć we wstążkę z realistycznych wstawek medycznych. Sprawia to, że książki Autorki są nie tylko przyjemne w odbiorze, inteligentne i lekko podane, ale także pozbawione luk logicznych, zbędnych przedłużaczy, a wszystkie tematy świetnie się uzupełniają i zazębiają.
Nasza główna bohaterka w poprzedniej części zaczynała mnie lekko irytować ze względu na dość lekkomyślne zachowanie. Na szczęście teraz Pani Doktor wraca na dobre tory i pomimo działania na własną rękę zachowuje znacznie więcej rozwagi. Ukazanie jej prywatnego dramatu i koszmaru sprzed lat spowodowało we mnie ogrom emocji. Byłam tym wszystkim wstrząśnięta, zszokowana, ale i mocno zaintrygowana. Alicja Horn ukazała tutaj dość świeży wątek w polskiej literaturze i bardzo mi się podoba, że się na to zdecydowała. O co chodzi? Nie powiem! Nie chcę odbierać Ci frajdy z czytania tak OBŁĘDNEJ książki!
„Obłęd” to porywająca historia i ciekawe zbrodnie, kt...