Ania nie lubi Świąt Bożego Narodzenia, bo kojarzą jej się z wyprowadzką ojca do innej kobiety. Od tamtego momentu dziewczyna ograniczyła kontakt również z dziadkami, których bardzo kocha, ale którzy kojarzyli jej się z ojcem i jego nową rodziną. W życiu Ani jest jeszcze ktoś, dawna miłość, Robert, którego przed laty zostawiła. Dla wszystkich stało się tak bez wyraźnego powodu, dla niej powód był jednoznaczny…
Dziewczyna w końcu po długich namowach postanawia spędzić święta z dziadkami, ojcem i jego żoną. Sparaliżowana strachem przed spotkaniem z nimi, ale z podniesionym czołem wyrusza w kilkugodzinną podróż. Będąc już prawie u celu, dziewczyna wpada w poślizg. Budzi się w szpitalu, a tam okazuje się, że jej lekarzem i zarazem wybawcą jest nie kto inny, a Robert! A żeby było mało, wokół chłopaka kręci się pewna przebojowa dziewczyna, Gabrysia. Jak potoczą się losy bohaterów? Co tak naprawdę było powodem odejścia Ani od chłopaka? Czy spotkanie z ojcem i jego żoną okaże się porażką? Pobyt w dawnych stronach odkryje przed Anią sekrety najbliższych. Czy kobieta zrozumie, co straciła przez lata unoszenia się dumą?
“Noc spełnionych marzeń” to piękna, świąteczna, trochę nietypowa, bo mało cukierkowa historia o rodzinie, dawnych żalach i umiejętności wybaczania. Historia tak bardzo prawdziwa i goszcząca zapewne w niejednej rodzinie. Czyta się ją migusiem, a im dalej w las, tym większe prawdopodobieństwo wzruszenia, więc ostrzega...