„Próbował przywołać ten sen, ale nie zdołał. Pozostało tylko uczucie z niego wyniesione. Może stwory przyszły go ostrzec. Przed czym? Że nie umie w sercu dziecka rozniecić tego, co w jego sercu obróciło się w popiół”.
Cormac McCarthy, Droga
Mocna, pełna szoku, niedowierzania i ogromu przemocy książka.
Powód dla, którego po nią sięgnęłam to różne opinie na temat tej książki, z pewnością jest to pozycja dla ludzi o mocnych nerwach, ociekająca brutalnością, niezgodą czytelnika na egzystowanie takiej postaci jak Jon Petersen, wśród normalnych ludzi. Sama wielokrotnie chciałam "chwycić za broń i go uśmiercić". Nie żałuję podjętej decyzji o przeczytaniu tej książki, bo jak żadna dotąd inna pokazuje ludzkie słabości, złudne poczucie wielkości, wręcz boskości, mocy dzięki której można robić innym, okrutną krzywdę. Carson Millis to miasteczko, jakich wiele, szeryf Jarvis "Jeff" Jefferson staje przed nie lada zadaniem: odnaleźć i wymierzyć sprawiedliwość osobie lub osobom odpowiedzialnym za zniknięcie zbyt wielu zwierząt i zbyt wiele gwałtów na młodych niewinnych dziewczynach.
Czy jest możliwe, aby jedna osoba miała w sobie tak wiele zła? Co sprawiło, że Jon Petersen - miejscowy dziwak uważany jest za wcielenie Szatana?