"Kubusiowi ścisnęło się serduszko. I nagle poczuł niewytłumaczony, szalony napływ nienawiści. Wyrwał rączkę z dłoni mamusi i poskoczył. Blada twarzyczka rozgorzała mu nagłym rumieńcem; wyglądał jak mały, zaperzony kogucik, szykujący się do walki. Podniósł do góry zaciśnięta piąstkę..."