Hanna Ożogowska to pisarka, poetka i tłumaczka literatury rosyjskiej, niemieckiej i włoskiej. Autorka wielu bardzo popularnych książek dla dzieci i młodzieży, jak „Ucho od śledzia”, „Tajemnica zielonej pieczęci” czy „Dziewczyna i chłopak, czyli heca na czternaście fajerek”. W latach 1972–1988 była wiceprezeską Polskiej Sekcji IBBY.
Fragment: Podwórko przy ulicy Karolewskiej pod numerem ósmym nigdy nie było piękne. Dwie ślepe, odrapane ściany, płot, za którym bybogród sąsiedniej posesji, i dwupiętrowa kamieniczką od frontu. W kącie podwórza stała oparta o ściany komórka z falistej blachy, a na środku — kasztan, który był ładny tylko na wiosnę. Potem stawał się szary od kurzu, a umieszczone pod nim kubły na śmieci szpeciły go zupełnie. W lipcu cicho tu było, spokojnie. Dzieci, które na podwórku spędzały każdą wolną chwilę — napełniając je gwarem, a czasami nieopisanym hałasem — rozjechały się na wakacje... Ale przy końcu sierpnia podwórko znowu ożyło. Dziś wrócił Wacek, który przeszedł do piątej klasy, i jego koledzy: Olek Piotrowski, ten z pierwszego piętra, i Julek, syn nauczycielki. „Duża Aniela", wracając z pracy na półkoloniach, weszła właśnie na podwórko z małym braciszkiem. Od razu zjawiły się nierozłączne przyjaciółki Hanka i Hela. Zapytaniom i opowiadaniom nie było końca.
Fragment: Podwórko przy ulicy Karolewskiej pod numerem ósmym nigdy nie było piękne. Dwie ślepe, odrapane ściany, płot, za którym bybogród sąsiedniej posesji, i dwupiętrowa kamieniczką od frontu. W kącie podwórza stała oparta o ściany komórka z falistej blachy, a na środku — kasztan, który był ładny tylko na wiosnę. Potem stawał się szary od kurzu, a umieszczone pod nim kubły na śmieci szpeciły go zupełnie. W lipcu cicho tu było, spokojnie. Dzieci, które na podwórku spędzały każdą wolną chwilę — napełniając je gwarem, a czasami nieopisanym hałasem — rozjechały się na wakacje... Ale przy końcu sierpnia podwórko znowu ożyło. Dziś wrócił Wacek, który przeszedł do piątej klasy, i jego koledzy: Olek Piotrowski, ten z pierwszego piętra, i Julek, syn nauczycielki. „Duża Aniela", wracając z pracy na półkoloniach, weszła właśnie na podwórko z małym braciszkiem. Od razu zjawiły się nierozłączne przyjaciółki Hanka i Hela. Zapytaniom i opowiadaniom nie było końca.