"Bobik siadł przy stole, Medor otworzył kredens. Stała tam salaterka pełna kisielu, a na górnej półce leżał duży placek.
Medor wziął salaterkę, postawił na podłodze i wspiął się na górną półkę po placek. Kiedy już schodził, trafił nogą w kisiel, pośliznął się i przewrócił.
Naturalnie cały kisiel rozlał się po podłodze.
– Bobik, chodź tu prędko! Doskonały kisiel! – krzyknął Medor…"
Medor wziął salaterkę, postawił na podłodze i wspiął się na górną półkę po placek. Kiedy już schodził, trafił nogą w kisiel, pośliznął się i przewrócił.
Naturalnie cały kisiel rozlał się po podłodze.
– Bobik, chodź tu prędko! Doskonały kisiel! – krzyknął Medor…"