Malowany wózek,
para siwych koni,
pojadę daleko,
nikt mnie nie dogoni.
para siwych koni,
pojadę daleko,
nikt mnie nie dogoni.
Pojadę daleko
po ubitej dróżce,
tam gdzie stoi mała chatka
na koguciej nóżce.
po ubitej dróżce,
tam gdzie stoi mała chatka
na koguciej nóżce.
Stanę przed tą chatką,
będę z bicza trzaskał:
– Wyjdżże, Babo Jago,
wyjdżże, jeśli łaska…
będę z bicza trzaskał:
– Wyjdżże, Babo Jago,
wyjdżże, jeśli łaska…