Mikołaju, sam ruszyłeś Ziemię?

Zastanawialiście się kiedyś jak to się stało, że ktoś coś odkrył?

W najnowszym tomie serii #alehistoria zajmiemy się sprawdzeniem, czy Mikołaj Kopernik na pewno sam sam ruszył ziemię, czy może od kogoś... ściągał. 🫣

Robek, Słoniu i Pan Cebula od pierwszych stron przypadli nam do gustu (mi i mojemu synkowi). Latające rowery i machina przenosząca w czasie sprawiły, że czytaliśmy z zapartym tchem. Przy okazji przemycając wiedzę. 😎

Historia przekazywana w taki sposób byłaby w szkołach przyjemnością, a nie obowiązkiem!

Książka ma kieszonkowy format i miękką, przyciągającą wzrok okładkę. W środku znajdziemy interesującą historię, która pomiędzy futurystyczne przygody naszych bohaterskich (i łobuzujących) uczniów, wrzuca fakty i ciekawostki.

Sama czytałam z ogromnym zaciekawieniem i chęcią poznania dalszych wydarzeń.

Całość dopełniają komiksowe ilustracje, które pełnią różne role - tworzą nam tło toczących się wydarzeń, uzupełniają informacje, tłumaczą trudne zagadnienia.

Wszystko to dopasowane jest do młodych czytelników, rozbudza ciekawość, poszerza zainteresowania i karmi wiedzą, którą można zabłysnąć w przyszłości. I co najważniejsze - daje frajdę z czytania i poczucie miło spędzonego czasu.

Polecamy gorąco!

"Mikołaju, sam ruszyłeś Ziemię?" to książka z serii "Ale historia" napisana przez Grażynę Bąkiewicz. Dla młodych fanów historii będzie to idealna pozycja. W przyjazny sposób możemy wiele dowiedzieć się o Mikołaju Koperniku- mało tego! Towarzyszymy mu w drodze do stworzenia teroii o obrotach sfer niebieskich.

Wyobraźcie sobie taką sytuację:

W klasie wybucha błyskacz i uczniowie otrzymują niesamowite dary- możliwość zatrzymywania czasu, odnajdywania potrzebnych rzeczy w kieszeni, lokalizowania zagubionych przedmiotów i osób, czy posiadania w palcu latarki, bądź magicznej mocy leczenia ran. Brzmi ciekawie, prawda? Ale to nie koniec!
Dzięki historykowi, panu Cebuli uczniowie mogą pod osłoną gammy (coś na wzór peleryny niewidki) przenosić się w czasie. Możemy im towarzyszyć w wycieczce do XV wieku, gdzie poznają dwunastoletniego Mikołaja Kopernika. Przenoszą się w czasie zwalniając czas, przyspieszając go, a także uczestnicząc w historii. Tym sposobem są w Olsztynie, gdzie obserwują najazd Krzyżaków, poznają niesamowite osoby, a także obserwują Kopernika podczas jego nauki i doskonaleniu swoich założeń dotyczących planet.

Książka z założenia jest dla dzieci. W środku mnóstwo ciekawych ilustracji, zarówno w tradycyjnych jak i w formie komiksu. Młodemu czytelnikowi z pewnością się spodoba! Choć uważam, że nawet dorosła osoba jest w stanie bardzo dużo wynieść z lektury tej książki. Ja sama z zapartym tchem śledziłam losy uczniów i Mikołaja Kopernik...