28 lutego premierę miała najnowsza książka Anety Krasińskiej „Matylda. Droga ku przyszłości”. Tym razem autorka zabiera nas do Łodzi tuż po pierwszej wojnie światowej. Miasta, które stało się swoistym tyglem religijno – kulturalnym zamieszkiwanym przez kilka narodowości. Odradzający się kraj i miasto, które wstaje po upadku stanowią przejmującą kanwę tej powieści.
Rok 1918. Rodzina małej Matyldy to matka, trzej bracia i ojciec, który dopiero co wrócił z wojny. Nie jest już tym samym człowiekiem. Dwa lata w okopach sprawiły, że Antoni postarzał się fizycznie, a duchowo mocno podupadł. Powrót do rodzinnej wsi, niedawno dołączonej do administracji Łodzi, jest dla niego nadzieją na uleczenie wojennych ran. Liczna rodzina ma duże potrzeby, a praca na wsi stanowi nieustanny znój. Niebawem w progi domu Daszkowskich zakrada się śmierć. Nic nie będzie już takie samo. Matylda musi szybko dorosnąć i pomagać w ciężkiej pracy na roli. Dziewczynka kocha się uczyć i marzy o książkach. Czy dla dziecka wychowanego w małej, podupadłej wsi jest nadzieja na lepszy byt? Mimo trudnych doświadczeń Matylda nie rezygnuje ze swoich pasji i powoli, małymi krokami, zdobywa nauki. Świat, który obserwuje, tak inny od tego, który zna z dzieciństwa, fascynuje ją i przeraża jednocześnie. Czy Matyldzie uda się wyrwać z biedy i niedoli? Jaką cenę trzeba zapłacić za marzenia?
W swojej najnowszej powieści Aneta Krasińska niezwykle plastycznie nakreśla realia powojennej Polski. Wszechobecna bieda, lęk o to, co przyniesie jutro i walka o godny byt są ceną jaką trzeba zapłacić za dążenia do wolności. Łódź rozwija się jako miasto rzemieślnicze. Wyrastające jak grzyby po deszczu zakłady włókniarskie i tkackie dają pracę tysiącom ludzi, ale także przyczyniają się do zanieczyszczenia środowiska i występowania licznych chorób. Tu stykają się różne kultury, którym przyszło egzystować wspólnie. Polacy, Żydzi, Rosjanie i Niemcy funkcjoują razem w ciągle rozrastającym się mieście. Nie dla wszystkich jest to ziemia obiecana i nie każdy chce tu żyć. Powojenna zawierucha zmusza ludzi do koegzystencji, która nie zawsze kończy się dobrze. Życie na wsi różni od życia w mieście dosłownie wszystko. Zdaje się jakoby były to dwa różne światy. Szybko rosnące miasto odbiera tereny wiejskie i zagrabia ludność, która szuka szansy na lepsze życie w powstających fabrykach. Ci, którzy zostali na wsi wiodą życie oparte na ciężkiej pracy, znoju codzienności i walce o byt. To właśnie w takiej rzeczywistości wychowuje się Matylda. Dziewczynka od małego zmuszona do pracy w polu i obejściu, prowadząca dom i opiekująca się rodzeństwem. Zdawać się może, że dla dziecka takiego jak ona nie ma nadziei na odmianę losu. A jednak w jej życiu pojawia się szansa, gdy poznaje pewną starszą, dystyngowaną Niemkę i zostaje jej opiekunką. Różnica wychowania, kultury, dwóch różnych światów wspaniale jest w tej książce ukazana. Krasińska kreśli bardzo sugestywne obrazy. Z dużym rozmachem opisuje realia życia w okresie międzywojennym. Codzienność funkcjonowania na wsi ukazana jest bardzo szczegółowo. Autorce udało się napisać książkę, która zarówno wiernie oddaje charakter epoki jak i ludzi, którzy wtedy żyli. Zachodzące wokół zmiany, sytuacja polityczna i gospodarcza kraju opisane są bardzo poruszająco. Czuć ducha tamtych lat. Aneta Krasińska niezwykle dba o detale i z dużą przenikliwością i delikatnością porusza się w sferze uczuciowości. „Matylda. Droga ku przyszłości” opowiedziana jest pięknym językiem, z wyczuciem charakterów postaci i targających nimi rozterek. Bardzo się pisarce ta powieść udała.
„Matylda...” to książka obyczajowa z mocno zarysowanym tłem historycznym. Wyróżnia się na tle powieści gatunkowych. Krasińska sprawnie operuje słowem. Pisze lekko, ale z dużym natężeniem emocjonalnym. Jej bohaterowie są żywi, targające nimi emocje prawdziwe, a rys historyczny niezwykle dopracowany. Bardzo dobrze czyta się tę powieść. Czytelnik wnika w nią całkowicie. Śledzimy losy Matyldy, współodczuwamy z nią, a wydarzenia, które jej dotykają często są nam bardzo bliskie. Autorka potrafi świetnie budować postaci i sprawiać, że ich losy są nam bliskie. Siadając do tej książki spodziewałam się historii, która będzie wzruszająca i barwnie napisana, ale autorka zaskoczyła mnie tym jak wiernie oddała realia. Widoczne jest to, że wykonała ogromną pracę przy pisaniu tej powieści. Imponujące jest to, że kreślone jej ręką postaci i wydarzenia są tak bardzo prawdziwe. Losy rodziny Daszkowskich, to zapewne historia wielu ówczesnych ludzi. W powieści Krasińskiej ci bohaterowie ożywają, by sto lat później ukazać nam jak wyglądało ich życie.
Akcja „Matyldy...” toczy się w latach 1918-1926. Dla Polski to okres odbudowy, ale i niepewny czas, w którym widmo wojny wciąż pozostaje żywe, a narodowe lęki nie zostały pogrzebane. Przeszłość i przyszłość przeplatają się w tej opowieści, a rzuceni w wir życia bohaterowie walczą o swój mały los na tle wielkiej historii. Przepiękna powieść, która uczy nas tego, że marzenia nigdy nie umierają. Opowieść o rodzinie, dążeniu do realizacji swoich pragnień i szukaniu nowych dróg. Silnie działająca na emocje. Chwilami poruszająco smutna, ale dająca ogrom nadziei. Napisana z solidnym przygotowaniem historycznym książka o wartościach, które aktualne są do dziś. Bardzo plastyczne opisy, realistyczni bohaterowie i odradzająca się Polska w tle. Aneta Krasińska pięknie spięła obyczajową opowieść na tle historii. I Łódź, która jest jedną z głównych bohaterek tej książki. Brudna, zadymiona, ale i piękna i wciąż rosnąca w siłę. Bardzo polecam tę powieść. To jedna z najbardziej udanych powieści obyczajowych jakie kiedykolwiek czytałam. Diabeł piekielnie poleca.