Tragiczne zdarzenie, hazard, zemsta, znęcanie, wykorzystywanie, trauma, chora gra, która ma przynosić zyski, a niszczy psychicznie to główne tematy trzeciej już powieści Jolanty Żuber "Manekiny". Akcja dzieje się w maleńkiej miejscowości Leśnisko. Doszło tam do tragicznego w skutkach wypadku. W pożarze domu zginął synek Natalii i Adama Berner. Kobieta pogrąża się w rozpaczy, a dramatu całej sytuacji dodaje fakt, że nie akceptuje już swojego poparzonego ciała. Mężczyzna postanawia zemścić się na wszystkich, którzy doprowadzili do pożaru. Wpada na pomysł niebezpiecznej, krwawej gry, by wymierzyć sprawiedliwość. Monika i Marek chcąc wyjść z długów postanawiają wziąć w niej udział. Nie zdają sobie sprawy, co to za gra.
Gdzie przebiega granica między dobrem a złem? I ile człowiek jest w stanie zrobić dla pieniędzy? Co można zrobić z miłości? Co można zrobić kierując się nienawiścią?
Takie pytania stawia sobie czytelnik, sięgając po "Manekiny" Jolanty Żuber. Odpowiedzi znajdziemy w te j książce i są one przerażające, Jak można być tak okrutnym. Z zapartym tchem śledzimy losy dwóch małżeństw. Powieść "Manekiny" jest bardzo wciągająca, trzymająca w napięciu do ostatniej strony. Nie brakuje ani zaskoczenia, ani emocji. Autorka stworzyła nie tylko ciekawą historię, ale też ukazała portrety psychologiczne bohaterów. Czy ich polubiłam ? Niekoniecznie. Nie wszystkich, bo nie wszyscy dają się lubić. Akcja rozwija się szybko, aby w końcu doprowadzić do zaskakują...