Dyskurs, emocje, obrazy i skojarzenia, stereotypy czy miejsce okrucieństwa w porządku codzienności są tylko jednymi z wielu płaszczyzn, które interesują Joannę Oparek w Małych powinnościach będących poematem zbierającym głosy towarzyszące tragediom takim jak głośne sprawy Nataschy Kampusch i Elizabeth Fritzl. Oparek udało się nie tylko poetycko sprawnie ogarnąć trudny materiał niewoli, tortur, niewysłowionego cierpienia, a także nie oddać go w kojące objęcia banału, ale również opracować model dla tej temperatury opowieści: raz to inscenizowanej, raz to dokumentalnej, przeznaczonej do czytania performatywnego i zupełnie po cichu. Historie skrajnego uprzedmiotowienia kobiet przez mężczyzn nie stają się tu jedynie pretekstem do kolejnych części poematu. Nie ma od nich bowiem miejsca na ucieczkę inną niż analiza warunków ich możliwości. Poemat Oparek zadaje więc społecznie niewygodne pytania i poszukuje równie niewygodnych odpowiedzi.