,,Magiczny Ekspres" to książka, która zabierze Cię w podróż niezwykłym pociągiem!
Lektura tej książki otuliła i ociepliła moje serce. Była miła, słodka oraz niezwykła, jedyna w swoim rodzaju. Wyjątkowa. Czytając, czułam cudowny klimat moich ukochanych Kronik Rosewood, a pod koniec Nevermooru. ,,Magiczny Ekspres" był dla mnie świetną odskocznią od codzienności, czasami szarej i smutnej, a czasem wesołej. Wszędzie ,,w niby" przytulnym pociągu kryły się tajemnice/sekrety i czaiło się zło. A im więcej ich odkrywałam tym bardziej byłam ciekawa, co będzie dalej. Przyznam, że zawiodła mnie troszkę sytuacja związana z Madame Florett spodziewałam się czegoś innego (pod koniec). Ale i tak aż tak strasznie mi to nie przeszkadzało.
Pokochałam główną bohaterkę Flinn Nachtigal, która jest niesamowita! Silna, odważna, nie poddaje się i... Nie wszystko jej się udaje od razu. Dąży do celu, czasami idzie jej gorzej. Dla tego ta książka ma w sobie dużo magii i coś niesamowitego. Kasima również polubiłam za jego osobowość i humor. Pegs, powiem tyle chciałabym mieć taką przyjaciółkę. A Fedora najchętniej bym przytuliła. Każdy z nich był inny, wyjątkowy i każdego z nich chciałam uściskać!
O działaniu Szkoły Ekspresu Międzykontynentalnego wiemy nie wiele, ale mam nadzieję, że w kolejnym tomie dowiemy się więcej. Jestem ciekawa, jak będą wyglądać zajęcia itp. Ciekawi mnie też, jak ostatecznie zakończy się tytułowa tajemnica, i kiedy możemy się doczekać jej wyjaśnienia...