Anca Strum "Magiczny Ekspres" cz. 2,
Międzykontynentalny ekspres będący szkołą dla wybranych uczniów w drugiej części trylogii mknie dalej, przemierza kolejne kraje, stając się miejscem edukacji oraz niesamowitej przygody. Ale czy w pociągu wszyscy mogą czuć się bezpiecznie?
O ile pierwsza część stanowiła niejako wstęp do całej opowieści i bliżej było jej do klasycznej przygodówki, tak w części drugiej następuje nieoczekiwany, choć mocno wyczekiwany przeze mnie, zwrot akcji, a cała historia rozkręca się jeszcze bardziej. Przepełniona coraz większą ilością tajemniczych wydarzeń, pełna magii, nowych pojawiających się niebezpieczeństw, zaskakuje z każdym kolejnym wyrzutem pary z komina, a na poszczególnych etapach podróży, tym razem przez Rosję, bohaterów czekają też niespodziewane zwroty akcji.
Czy Flinn, Pegs, Kasimowi i Fedorowi uda się rozwiązać zagadkę tajemniczych zniknięć? Czym jest Dom Cieni i jakie na zamiary wobec pasażerów Ekspresu?
"Magiczny Ekspres" to również ukłon w stronę George'a Stephensona ojca współczesnej lokomotywy parowej, który ma spore zasługi w powstaniu szkoły. Gdyby nie jego talent i światły umysł, zasilany parą pociąg, nigdy by nie zaistniał. Jej uczniowie natomiast wybierani są według klucza posiadanych umiejętności i dzielą się na tych, którzy będą robić pożyteczne, choć tylko drobne rzeczy, wielkie i dobre rzeczy. Trzecią, najrzadszą grupę stanowią ci, którzy odpo...