Taka książka o książkach. Czy może być coś bardziej magicznego?
Taki kryminał z motywem biblioteki.
Nils ma dwanaście lat, a Berit trzynaście. Mieszkają w Norwegii.
Piszą do siebie listy, które wysyłają pocztą.
Listy pisane są w książce.
Książka jest formą listów i to sprawia, że staje się bardziej ciekawa.
Któregoś dnia Berit widzi jak obcej kobiecie wypada list. Ciekawość jest tak silna, że czyta go i dowiaduje się o tajemniczej książce, która ma zostać dopiero wydana.
W jej głowie rodzi się pomysł na super zabawę,ktora każdego dnia zmienia swoją formę.
Książka jest tak ciekawa, a intryga zmyślnie poprowadzona, że kartka za kartką chcemy dowiedzieć się co będzie dalej.
Młody czytelnik doświadczy tu wiele radości, emocji pozytywnych jak i negatywnych. Strachu, obawy, smutku i dobrego humoru.
Zaskakujące, że w dobie internetu, smartfonow i całej dostępnej elektroniki ktoś pisze listy i to nastolatkowie.
Tak to tylko książka ktos powie.
Tak, szkoda, że to tylko książka