"Wydawało mi się, że uczciwi ludzie, muszą być ludźmi szczęśliwymi, ale chyba się pomyliłem"
Siedem bardzo fajnych opowiadań :), Mimo że już mocno wiekowe, to mnie się podobały. Bardzo lubię styl pisania tego niesłusznie zapomnianego pisarza. Jego jakże subtelne, niemal niezauważalne poczucie humoru i ciekawe relacje międzyludzkie i między....kosmiczne, że tak to nazwę 😉
A więc:
01.Złote chrząszcze - Opowiadanie o tym czym grozi pojawienie się w domu chrząszczy ciut większych od biedronki, ale zdolnych przesunąć lodówkę i nie tylko...
02.Krucjata idioty - Opowiadanie którego tytułowy idiota, ciut przypomina mi z założenia bohatera "Kwiatów dla Algernona", ale jego losy i losy świata toczą się później zupełnie inaczej...
03.Leg.jaswidz. - Opowiadanie o filateliście bałaganiarzu, który zbiera znaczki z całej galaktyki, ale za nic nie potrafi zrobić i utrzymać wśród nich żadnego porządku...
04.Ludojad - Opowiadanie tytułowe, które chyba najbardziej ze wszystkich mnie zadziwiło i co tu kryć rozweseliło. Czegóż tu nie ma? Żywe, leczące i karmiące derki. Strzelające pistoletowe drzewa. Rośliny w roli Encyklopedii, która potrafi czytać w ludzkich umysłach i wiele więcej.
05.Śmierć w domu - Kiedy w twoim domu umiera kosmita, jakiego lekarza wezwiesz na pomoc, tego od ludzi, czy tego od zwierząt?? I co zrobisz jak on/ona w końcu umrze...