'' Wszystko było dobrze , póki mogli się ze mnie naśmiewać , póki dzięki mnie mogli uważać się za lepszych , w tej chwili jednak czuli się głupsi od idioty ''
Charlie Gordon ma 32 lata i pracuje w piekarni . Nie żeby zaraz był piekarzem , co to to nie , bo Charlie ma IQ 68 , a z takim niskim wskaźnikiem może co najwyżej sprzątać i pomagać . Krótko mówiąc chłopak pracuje jako ktoś w rodzaju '' przynieś , podaj , pozamiataj '' . Ale młody Gordon nie krzywduje sobie , ba nawet jest całkiem zadowolony . Ma mnóstwo przyjaciół , kumpli , czasem nawet po pracy idą razem na piwo i wtedy jest bardzo wesoło . Wszyscy się śmieją i śmieje się Charlie i wszyscy go lubią . Chodzi też do szkoły specjalnej i jest bardzo pilnym , najlepszym uczniem . Pewnego razu chłopak dostaje szansę . Ma zostać poddany eksperymentalnej terapii , która ma zrobić z niego człowieka inteligentnego . Oczywiście terapia zostaje rozpoczęta . Jak to wszystko się odbywało i co działo się z Gordonem w trakcie eksperymentu , dowiadujemy się z dziennika który tenże prowadzi na życzenie jednego z profesorów , ojców eksperymentu . Na początku przez kilkanaście kartek trudno jest czytać , pamiętajcie że czytamy pamiętnik Charlie’go i początkowe wpisy są pełne wszelakiego rodzaju błędów , językowych , ortograficznych , stylistycznych , miejscami trzeba się zastanawiać nad jakimś wyrazem , bo na początku nie bardzo wiemy co to właściwie jest za wyraz . To jest utrudnienie , ale też dodaje autentyczności . Pot...