Luisina jest Meksykanką, która przybywa do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu czegoś, co straciła lata temu. Przez życie kroczy z głową pełną marzeń, ciętym językiem i sercem na dłoni. Wierzy w to, że w każdym można znaleźć dobro. Potrafi cieszyć się drobiazgami, których inni nie zauważają, i uśmiecha się nawet wtedy, gdy los podsuwa jej pod nos cytrynę. Dla niej liczy się przede wszystkim człowiek, a nie status majątkowy.
Ścieżki tych dwojga przecinają się na parkingu przed dyskontem spożywczym. Od razu się ze sobą ścierają i zauważają, jak wiele ich różni. Ona uważa go za zimnego drania, on ją za zbuntowanego anioła. Mimo że działają sobie na nerwy i wyznają sprzeczne wartości, okazuje się, że są sobie bezwzględnie potrzebni.
Gdy ogień spotyka ogień, nie spalają się nawzajem… Łączą się w jedno i razem spopielają świat.