🍁Recenzja patronacka🍁
" Okazała się promieniem słońca w otaczającym mnie mroku. Iskierką nadziei, która potrafiła wywołać mój uśmiech nawet wtedy, gdy popadałem w najbardziej podły nastrój. Była wszystkim, czego potrzebowałem, żeby przetrwać i działać."
Kiedy w życiu zaczyna się coś układać, los postanawia sobie z nas zakpić i zburzyć wszystko jak domek z kart. Patric i Luisina właśnie znaleźli się na takiej drodze. To jak zakończył się pierwszy tom, to żart czy rzeczywistość? Mężczyzna będzie musiał zrobić wszystko, aby chronić swoich najbliższych, nawet jeśli będzie to wymagało od niego czynu, którego nigdy by się nie dopuścił. Czy sobie poradzi? Czy da pokonać się przeszłości?
Ewa Pirce długo kazała nam czekać na kontynuację losów Patricka oraz Luisiny, ale wiecie co?, warto było czekać. Myślałam, że pierwszy tom będzie moim ulubionym, ale to właśnie drugi bardziej zawojował moim sercem, a raczej Patrick, który pokazał nam się z zupełnie nowej strony. To jaka zaszła zmiana w tym bohaterze, jest po prostu niewiarygodna. Nie chcę wam za dużo zdradzać, ale powiem tylko tyle, że są to zmiany zdecydowanie na plus.
Nie zabraknie tutaj akcji, która tylko podkręcała emocje, jakie wywoływała ta książka. Niejednokrotnie zrobi się niebezpiecznie. Oddech przeszłości będzie wyczuwalny na każdym kroku, a demony ponownie dadzą o sobie znać. Będzie to istny rollercoaster, który was zaskoczy. Nie będziecie spodziewać się tego, co przygotowała dla wa...