„Kochać mocniej” autorstwa Lisy Gardner to świetnie skonstruowany kryminał, od którego nie sposób się oderwać. Jak to u tej autorki bywa, fabuła jest genialnie przemyślana, a emocje aż kipią z każdej strony.
Początkowo może się wydawać, że wszystko jest jasne, a sprawa, którą ma prowadzić D.D. Warren, nie ma w sobie nic zaskakującego. Jednak szybko okazuje się, że tak naprawdę nic nie jest takie, jak mogłoby się wydawać, a cała zagadka jest bardziej skomplikowana, niż sądziliśmy. Wątek poszukiwania Sophie wzbudził we mnie wiele emocji. Sama czułam się zaangażowana w te poszukiwania i niejednokrotnie zastanawiałam się, co bym zrobiła, gdyby chodziło o mojego synka. Jak bym się zachowała? Czy znalazłabym w sobie siłę, żeby go szukać? Czy może rozsypałabym się na milion kawałków? To pytania, na które nigdy nie chcę poznać odpowiedzi! Niemniej jednak książka odpowiada na pytanie, ile jest w stanie zrobić rodzic dla swojego dziecka...
Na koniec muszę wspomnieć o bohaterach, którzy – jak to u Gardner – są wielowymiarowi i „ludzcy”. Autorka nie idealizuje ich i nie pozbawia wad. Dotyczy to oczywiście przede wszystkim D.D. Warren, którą naprawdę szczerze polubiłam kilka lat temu i zawsze chętnie wracam do książek z nią w roli głównej.
„Kochać mocniej” to świetny kryminał, który docenią fani gatunku, ale nie tylko. Do samego końca nie można mieć pewności, co jeszcze się wydarzy i jak z...