Karolcia podczas przeprowadzki znajduje koralik. Nie jest to oczywiście zwykły guzik czy ozdóbka, to magiczny koralik spełniający życzenia. Bycie niewidzialnym, a może taca pysznych ciastek lub zniknięcie znienawidzonej owsianki z talerza? Żaden problem dla naszego koralika. Oczywiście Karolcia przeżyje mnóstwo przygód, bo z wypowiadaniem swoich życzeń trzeba bardzo uważać i nie zawsze wszystko toczy się po naszej myśli. Dziewczynka będzie musiała się jeszcze wiele nauczyć.
Perypetie Karolci wspominam z sentymentem, to dla mnie jedna z ciekawszych lektur etapu wczesnoszkolnego.