Bohaterką książki jest 14-letnia Anda, która przez pomyłkę za pomocą starego, rodzinnego zegara cofa się w czasie o 80 lat i przenosi się do roku 1880 ze wszystkimi tego konsekwencjami. Naszej bohaterce niezbyt się podoba w XIX wiecznej Warszawie, a wrócić do czasów jej współczesnych wcale nie jest łatwo. W podróży w czasie towarzyszy jej cioteczna babka, Eleonora.
Aby wrócić do „swoich” czasów, Anda powinna odnaleźć zegar, lecz zadanie to nie jest łatwe. Czytałem tę książkę, gdy byłem nastolatkiem i bardzo mi się podobała. Teraz też oceniam ją pozytywnie, ale zauważyłem w niej wiele nieścisłości i miejscami kompletny brak logiki, a także zachowanie głównej bohaterki wielokrotnie mnie drażniło. Tak jakby nie znała historii. Niemniej jednak dobrze się bawiłem podczas lektury i był to przyjemnie spędzony czas. Polecam.
W 1963 roku Halina Bielińska, siostra Marii Kruger, zaadoptowała powieść „Godzinę pąsowej róży” na duży ekran. Główną rolę zagrała Elżbieta Czyżewska ( kapitalna to rola), wówczas młoda, dwudziestoparoletnia aktorka. Jak to zwykle z adaptacjami bywa, nieco różni się od powieści, niektóre wątki są pominięte na korzyść innych, dodanych przez jego twórców. Tak sobie myślę, że teraz zarówno ukazana w filmie współczesność, jak i przeszłość są czymś dla nas odległym. Również polecam. Trzeba jednak pamiętać że film to jednak tylko film. Polecam obejrzenie filmu po przeczytaniu książki.