Taka jesteś ważna? A na pewno nie potrafisz stać się...
niewidzialna!
– Niewidzialna? – Karolcia wzruszyła ramionami. –
Przecież to drobnostka dla mnie. Zaraz mogę to zrobić.
– E, śmieszna jesteś z tymi przechwałkami. Myślisz,
że ci uwierzę? – szydził Piotr.
– Tak? No, to zaraz zobaczysz!
I w jednej chwili Karolcia stała się przezroczysta jak
szkło. Tylko wiszący na jej szyi koralik jaśniał jak
błękitny kwiatek unoszący się w powietrzu.