Monumentalna trylogia najwybitniejszego pisarza kaszubskiego Jana Drzeżdżona – „Maria”, „Kukła”, „Włóczęga”.
"Karamoro" należy tymczasem do tych samych nieszkodliwych i trudnych do zakończenia baśni, jakie Drzeżdżon snuł od szeregu lat, zwodząc i usypiając znaczną część krytyków, czym zasłużył sobie na miano "polskiego Márqueza"... (...) Pilny czytelnik odnajdzie tu echa nie tylko twórczości Márqueza, ale również Vonneguta, Johna Bartha, Rexa Wernera. (...) Nigdy nie przezwyciężony polski kompleks "młodszości" w świecie spycha nadal na manowce pisarzy o tak wielkich możliwościach jak Drzeżdżon.
(Zbigniew Bauer ze wstępu)
"Karamoro" należy tymczasem do tych samych nieszkodliwych i trudnych do zakończenia baśni, jakie Drzeżdżon snuł od szeregu lat, zwodząc i usypiając znaczną część krytyków, czym zasłużył sobie na miano "polskiego Márqueza"... (...) Pilny czytelnik odnajdzie tu echa nie tylko twórczości Márqueza, ale również Vonneguta, Johna Bartha, Rexa Wernera. (...) Nigdy nie przezwyciężony polski kompleks "młodszości" w świecie spycha nadal na manowce pisarzy o tak wielkich możliwościach jak Drzeżdżon.
(Zbigniew Bauer ze wstępu)