To wewnętrzna spowiedź człowieka niosącego przez całe dorosłe życie przytłaczający ciężar wspomnień własnego ponurego dzieciństwa, żydowskiego pochodzenia i Holocaustu. Bohater Kertesza to człowiek nieustępujący ani na krok, po Oświęcimiu konsekwentnie uchylający się przed normalnością, a jednocześnie - żałosny egoista, który rozkoszuje się upadkiem, wykorzystuje Oświęcim jako wymówkę, nie chcąc sprostać wymaganiom życia.