Podobnie jak w Kadyszu za nienarodzone dziecko, bohaterem tej niepokojącej i ironicznej powieści jest ocalały z Auschwitz pisarz i tłumacz B. Inaczej jednak niż w Kadyszu, jest to bohater nieżyjący. Niemal kryminalny wątek prowadzony jest z punktu widzenia lektora wydawniczego Keserü, który przez całe życie pragnął stać się przyjacielem B., odkrywcą jego talentu i redaktorem dzieł, lecz zdołał być zaledwie sobowtórem bohatera, nie do końca pojmującym jego osobliwą rezerwę życiową i twórczą. Po samobójczej śmierci B. już po zmianie ustroju, Keserü coraz bardziej obsesyjnie poszukuje opus magnum B., którego publikacja staje się dlań najważniejszym zadaniem pamięci. Aż wreszcie w ręce wpada mu sztuka Likwidacja, proroczy utwór, w którym zmarły precyzyjnie przewidział zachowania bliskich sobie osób, cały chaos i zamęt po transformacji. B. odbiera sobie życie nie mogąc znieść miałkości sytuacji, w której się znalazł, pretensji i wzajemnego obrzucania się błotem, a Keserü ze strzępków wspomnień rekonstruuje wreszcie podstawowy dramat przyjaciela, życie po Auschwitz to proces zbliżania się do śmierci, w którym twórczość jest jedynie narzędziem kopania grobu.