“Jedno po drugim" to kolejna książka Ruth Ware, jaką miała przyjemność przeczytać. Klimatyczny thriller, gdzie bohaterowie zostają odcięci od świata, a wśród nich jest morderca. Zamknięta przestrzeń, postaci skrywające tajemnice i szybka akcja. A wszystko na tle pięknych, malowniczych Alp.
Bardzo spodobał mi się pomysł na fabułę- grupa znajomych z pracy wybiera się do domku w górach. Trochę pracy i trochę przyjemności- zjazdy na nartach, wspólne spędzanie czasu. Brzmi świetnie. Do czasu, gdy nie spada lawina śnieżna, a bohaterowie zostają uwięzieni w domku, gdzie giną jedno po drugim... takie historie czyta się jednym tchem!
Bardzo wciągnął mnie ten thriller- głównie ze względu na klaustrofobiczny klimat i chęć poznania sprawcy. Ale także dlatego, że akcja prowadzona jest z perspektywy trzech postaci, co dodaje jeszcze szybszego tempa, uzupełnia pewne luki i nadaje koloru. Każdy jest podejrzany i nikt nie może czuć się bezpiecznie. W tak ekstremalnych warunkach każdy prędzej czy później pokazuje swoją prawdziwą twarz.
To, co nie przypadło mi do gustu to zbyt duża liczba bohaterów, w których nie mogłam się połapać. Fakt, że taka liczba dodatkowo komplikuje wytypowanie mordercy i zagęszcza atmosferę, jednak początkowo utrudnia trochę odbiór. Druga rzecz to zakończenie- brakowało mi jeszcze jakiegoś wow na końcu- czegoś naprawdę mocnego i zaskakującego, co odwróciłoby całą sytuację i namieszało, ale tak naprawdę porządnie 😉 Tymczasem ...