Ja, inkwizytor. Łowcy dusz

Szczerze przyznam, że ten tom przygód Mordimera mnie trochę rozczarował... Wg zapowiedzi - "W książce rozwiązanych zostanie wiele zagadek oraz problemów zasygnalizowanych w poprzednich tomach cyklu. Jakiego bezcennego skarbu strzegą mnisi, władający tajemniczym klasztorem Amszilas? Kim są i dlaczego zostały zesłane na świat wampiry? Dlaczego papież oraz kościelni hierarchowie pragną na nowo wzniecić prześladowania religijne na wielką skalę? I kto pierwszy padnie ofiarą tych prześladowań? Czytelnicy poznają również odpowiedź na najważniejsze z pytań: dlaczego Jezus Chrystus zniknął niedługo po swym triumfie i co się z Nim tak naprawdę stało?" Wszystko to zostaje wytłumaczone, ale jakoś zbyt naprędce, zupełnie bez ładu i składu... Pomysł dobry, gorzej z wykonaniem - w mojej opinii mogło być znacznie lepiej.

To było moje pierwsze spotkanie z Mordimerem. Przez pomyłkę wzięłam ten tom z bibliotecznej półki (w końcu nigdzie na książce nie ma napisanego, czy są jakieś wcześniejsze tomy). Ale nawet bez znajomości poprzednich tomów, muszę stwierdzić, że mi się podobało. Nie miałam wielkich problemów w odnalezieniu się w fabule (choć zdarzały się sytuacje, których nie mogłam zrozumieć). Poza tym, mam wrażenie, że Mordimer jest podobny do wiedźmina Geralta. No cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak przeczytać pozostałe tomy.

I ja muszę się przyłączyć do chóru poprzedników. Książka średnia. Ewidentny spadek formy autora. Cały czas miałam wrażenie, że opowiadania z tego tomu nie zdążywszy się jeszcze rozwinąć, nagle się kończą a właściwie urywają. Szkoda, bo w poprzednich tomach opowiadań tego nie czułam. A tu pozostał niedosyt. I może to właśnie on powoduje, że mimo wszystko czekam na ciąg dalszy przygód Mordimera.

Ja się nie zawiodłam, opowiadania podobały mi się, zwłaszcza te pt. "Piękna jest tylko prawda". Czytam Mordimera dość rzadko, w sporych odstępach, dlatego nie nudzi mi się on. Wszystkie książki o inkwizytorze stanowią dla mnie świetną rozrywkę, dlatego niebawem na pewno sięgnę po "Płomień i krzyż tom 1".

Owszem - Rewelacyjna! (ale jako jeszcze stary, dobry 3 tom serii).

Niestety muszę zgodzić się z przedmówcami. Trochę zawiodłem się na autorze i spodziewałem zupełnie innego obrotu głównej akcji powieści. Piekara miał być niby następcą Sapkowskiego a udowodnił tym tomikiem, że jest tylko jego naśladowcą. Taka sama, niestety, konstrukcja powieści co u ojca Wiedźmina: Początek - zachwycający, rozwój akcji i zagęszczenie fabuły - wciągający, no i końcówka - średnia. Cytując evvi: "tania petarda". Pomimo moich zachwytów wcześniejszymi tomami tutaj niezbędna jest lekka konstruktywna krytyka. Całość opowiadań niestety przypomina amerykański serial w stylu "lost", Prison break", lub "X-files". Im czytamy dalej tym niby coś się wyjaśnia a tu nagle zwrot akcji i czekamy na kolejne tomy, bo "Łowcy dusz" kończą się ewidentnie zapowiedzią następnych przygód Madderdina..."To add insult to injury" autor nie uraczył wiernych czytelników ciągiem dalszym tylko zaserwował serię prequeli całego cyklu ("Płomień i krzyż") i zapowiada prequel prequela :-) ("Rzeźnik z Nazaretu"). Niby ma ukazać się "Ja inkwizytor" ale kiedy, to wie tylko Wewnętrzny Krąg.

Powieść lub zbiór opwowiadań opisujący przygody Mordimera Inkwizytora.Wartka akcja, przygody z aniołami, magia, szatan i ciemne moce.Książka, która pokazuje świat dziwny i zaskakujący pełen szarości i obłędu.Świat, w którym nic nie jest białe i czarne.Często to co wydaje sie nam że jest Dobre okazuje się też Złem ale akceptowalnym.Książka dla wytrawnych czytelników z wyrobionymi poglądami i dystansem do rzeczywistości.Mroczna, czasami śmieszna polska fantasy.Polecam ze szkalneczką whisky :).

Oj, jak ja nie lubię kiedy polscy autorzy wychwalają nasz kraj. Wydaje mi się to takie sztuczne i jakby na siłę. Jakbyśmy sami musieli się dowartościować, bo nikt inny nie podniesie naszej oceny. Dlatego też pierwsze opowiadanie o polskim wojewodzie przeczytałam z niemałą trudnością. Dalej było lepiej, jednak nadal bez szału. Tak jak powiedzieli poprzednicy - poprzednie opowieści dużo lepsze.

Wolę sci-fi od fantasy jednak książka Piekary mnie zachwyciła. Wszystko to co dobre fantasy powinno mieć, czyli ciężki klimat przejawiający się w bluźnierstwach, seksie, okrucieństwie. Niebanalny, cyniczny główny bohater. W porównaniu do poprzednich części autor więcej uwagi przywiązuje do długości opowiadań - nie kończą się one zbyt gwałtownie przez jakieś jedno "nadzwyczajne" wydarzenie

W tych opowiadaniach, jak i w pozostałej twórczości Jacka Piekary początek obiecujący, środek średni, a końcówka jak tania petarda - poświśczy, posypie iskrami ale nie zachwyca. Mimo to parę opowiadań pozostaje w pamięci i przeczytać można.

zdecydowanie najsłabszy zbiór mordimerowych opowieści. pomysły wtórne, całość sprawia wrażenie pisanej na siłę.

średnia pozycja. Zdecydowanie bardziej polecam wcześniejsze zbiory.

wcześniejsze tomy dużo lepsze