Autorkę "Il professore. Włoska miłość" znam już z poprzednich książek. Wiem, że Weronika Tomala trafia swoimi powieściami w mój gust, więc nie mogłam nie skorzystać z okazji zapoznania się z jej najnowszym dziełem.
Główna bohaterka, Magda, to studentka piątego roku jednej z krakowskich uczelni. Dziewczyna skromna, mądra, niestety doświadczona przez los. Jest inna, niż jej koledzy i koleżanki ze studiów, bardziej zdystansowana, stroni od używek i imprez. Dlatego jest uważana za dziwaczkę.
Na ostatnim roku studiów do grupy wykładowców dołącza Matteo Bartollini, wykładowca sztuki włoskiej, Włoch z polskimi korzeniami, mieszkający w Polsce. Matteo od razu wzbudza zainteresowanie wśród studentek. Jego włoska uroda i wiedza sprawiają, że nawet w skromnej Magdzie coś się budzi.
Wyjazd do Włoch, do przepięknej Florencji sprawia, że relacja między mini zaczyna wykraczać poza granice, których wykładowcy i studentce przekroczyć nie wolno.
To nie jest ckliwy romans, jeśli tak by się na początku wydawać mogło. To piękna historia o życiu, trudnych wyborach, zakazanej miłości. Opisy obrazów włoskich artystów jeszcze bardziej wzbogacają książkę. Widać pasję i duże zaangażowanie autorki, widać tu jej fascynację Florencją i sztuką włoską.
Cudownie się czytało tę książkę. Jak dla mnie, osoby, która tylko raz w życiu była we Florencji, było jej zdecydowanie za mało, chciałam jeszcze więcej sp...