Podczas zlotu licealnego się spotykają i swoje przyjaźnie z lat szkolnych odnawiają.
Alicja, Dagmara, Honorata i Gabi do swojego nudnego życia pragną wprowadzić trochę magii. Chociaż w czasach szkolnych tylko na wspólne zajęcia uczęszczały,Za to teraz przyjaźnie nawiązały.Wspólny front obrały, by się więcej nie frustrowały, ale coś z życia miały. Tak, tak. Ileż można znosić obelg, być traktowanym jak sprzątaczka, kucharka, opiekunka, "przynieś, wynieś, pozamiataj". Ile to można pozwalać, by mąż, partner, siostra, mama kierowali Twoim życiem. Do momentu aż ktoś nie otworzy Ci oczu, nie ockniesz się i nie weźmiesz życia w swoje ręce. Do chwili, aż przeleje się czara goryczy.
"Kiedy osiągniesz dno, przynajmniej masz się od czego odbić". Bohaterki "Herbaciarni pod jaśminem" były bliskie załamania i pogrążenia swojego życia przez bierność. Dobrze, że w pewnym, newralgicznym momencie trafiły na siebie. Dzięki swojemu wsparciu i odrobiny chęci i szczerości uwierzyły, że mogą zmienić swoje życie na lepsze.
W kobietach siła! W przyjaźni siła!
To chce przekazać Aleksandra Rak. I chociaż jest to pierwsza, przeczytana przeze mnie powieść autorki, to na pewno nie ostatnia. Już, z niecierpliwością, wypatruję drugiego tomu. Zauroczyłam się tą książką, z której płynie tyle mądrości, kobiecej siły i wzajemnego wsparcia. Wystarczy tylko się odważyć i nie oglądać się, a siebie. Dodatkowym atutem jest pi...