Gdy nie słucham audiobooków ani kryminalnych podcastów, stawiam na muzykę rockową. Od rocka z pogranicza popu po mocno metalowe brzmienia. Nie fascynowałam się jednak nigdy życiem w trasie, więc trudno by mi było konfrontować tę powieść z tym, jak to wygląda realnie. Często jest tak, że nawet nie znam nazwisk członków zespołów, których namiętnie słucham, więc ta lektura była dla mnie tym bardziej emocjonująca, bo odkrywałam nowy dla mnie świat.
"Głośniej" to powieść Anny Górnej, która totalnie mnie zaskoczyła. Uwielbiam serię z Sauerem i Mią, cenię sobie jej klimat i drobiazgowość, oba tomy były przez to solidnymi cegiełkami. Byłam więc zdziwiona już tym, że ta nowa książka okazała się być znacznie krótsza, a tym samym mocno intensywna.
Niestety zupełnie nie poczułam tej historii. Przeszłam przez nią błyskawicznie, ale głównie dlatego, że świetnie się ją czytało, a nie w związku z tym, że nie mogłam się od niej oderwać. Nie jest to zła książka, po prostu nie odnalazłam się w przedstawionym w niej świecie. Oceniłabym więc ją raczej przeciętnie, gdyby nie zakończenie.
Gdybym miała sobie wyobrażać życie w trasie koncertowej i zespół rockowy od wewnątrz, to zrobiłabym to prawdopodobnie właśnie tak jak Anna Górna, dlatego ta książka wydaje mi się tak realna. Podobało mi się to jak zostały przedstawione napięcia między członkami Dirty Birds i wszystkimi osobami towarzyszącymi im w Europie z różnych powodów. Dzięki temu zarysowi wzajemnych relacji ...