Głośniej recenzja

Nie jest tajemnicą, że kryminały Anny Górnej z detektywem Piotrem Sauerem i jego asystentką Mią Kovač bardzo cenię. Nic więc dziwnego, że po najnowszą powieść pisarki również sięgnęłam. I jakie było moje zaskoczenie, że tym razem nie mam do czynienia z klasycznym kryminałem, a z thrillerem i to napisanym w stylu tak niepodobnym do wcześniejszych powieści Autorki.

Tym razem Autorka zabiera nas do słonecznej Florencji, gdzie odbywa się jeden z koncertów legendarnego zespołu rockowego. Następnego dnia basista, Trevor Davis, zostaje znaleziony martwy w swoim pokoju. Wszyscy zdają się uważać, że kolejny muzyk padł ofiarą nałogu, jedynie Abby Russell, asystentka Trevora ma na ten temat inne zdanie...

Powieścią "Głośniej" Anna Górna udowadnia, że znakomicie czuje się nie tylko przy kryminałach i nie straszne jej odkrywanie nowych gatunków. Od samego początku intryguje, a rozdziały, z których stopniowo odkrywamy przeszłość bohaterów tylko podsycają czytelniczą ciekawość. Właściwie do samego końca nie można być pewnym, co tak naprawdę się wydarzyło, a samo zakończenie wprawiło mnie w takie osłupienie, że musiałam je przeczytać ponownie, przeanalizować i nadal nie wiem, co powiedzieć. Może poza tym, że jest po prostu genialne!

Oczywiście zakończenie to nie wszystko, bo cała powieść utrzymana jest na bardzo wysokim poziomie. W książce przeplatają się wątki obyczajowe z kryminalnymi, a niejako w pakiecie dostajemy możliwość zajrzenia za kulisy muzycznego świata. Bohaterowie są bardzo nieidealni, przez co bardziej autentyczni, a jednocześnie czytelnik ma problem, by ich "rozgryźć" czy samemu wytypować sprawcę.

Osobisty plusik ode mnie idzie do Autorki za poruszenie w powieści problemu endometriozy. Cieszę się, że w coraz większej ilości publikacji, choćby mimochodem wspomina się o tej chorobie.

Jeśli lubicie thrillery psychologiczne, które wywołują mętlik w głowie to polecam powieść "Głośniej", jeśli wolicie klasyczne kryminały to polecam wcześniejsze powieści Autorki, a jeśli uwielbiacie dobrą literaturę to po prostu czytajcie wszystko, co wyjdzie spod pióra Anny Górnej.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.