"Jestem łowcą. Zatrzymuję się w świecie i czekam.
Widzę chmury wpływające na niebo, aksamitną ciemność z diamentowymi spinkami gwiazd i okręt płynący po falach. Słyszę potężny szum oceanu, czuję na stopach dotknięcia fal, a potem patrzę jak woda znika, cofa się, ucieka.
Na piasku zostaje kotwica poszarpana przez czas.
I ja, z aparatem fotograficznym w rękach.
Robię zdjęcie.
Czuję na ustach smak słonego wiatru. Zabieram ze sobą Ocean Indyjski, błękit tropikalnego świtu, łuski rajskiej ryby, szuranie piasku i szum liści kokosowych palm. jestem łowcą, który schwytał właśnie fragment nieziemsko pięknego obrazu, który został zapisany w pamięci aparatu. Jak na matrycy ludzkiego serca.
Bo każda fotografia jest takim zdarzeniem."
Beata Pawlikowska
Widzę chmury wpływające na niebo, aksamitną ciemność z diamentowymi spinkami gwiazd i okręt płynący po falach. Słyszę potężny szum oceanu, czuję na stopach dotknięcia fal, a potem patrzę jak woda znika, cofa się, ucieka.
Na piasku zostaje kotwica poszarpana przez czas.
I ja, z aparatem fotograficznym w rękach.
Robię zdjęcie.
Czuję na ustach smak słonego wiatru. Zabieram ze sobą Ocean Indyjski, błękit tropikalnego świtu, łuski rajskiej ryby, szuranie piasku i szum liści kokosowych palm. jestem łowcą, który schwytał właśnie fragment nieziemsko pięknego obrazu, który został zapisany w pamięci aparatu. Jak na matrycy ludzkiego serca.
Bo każda fotografia jest takim zdarzeniem."
Beata Pawlikowska