Felix, Net i Nika oraz Orbitalny Spisek 2. Mała Armia

Rafał Kosik, to pisarz, który pisząc dla dorosłych, takie powieści, zaliczane do sf, jak"Mars", "Kameleon", mój ulubiony"Vertical", czy zbiory opowiadań, takie jak np."Obywatel, który się zawiesił", postanowił, również dla młodszego czytelnika coś przygotować.Czego rezultatem jest seria dla młodszych czytaczy"Amelia i Kuba", a dla starszych czytelników"Felix Net i Nika".Seria ta, w skrócie określana jako"FNiN", liczy już 14 tomów i nie zanosi się na to, aby to był koniec.
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Powergraph, otrzymałem do przeczytania, ale również do zrecenzowania szósty tom tego cyklu.

W tym tomie mamy nawiązanie do wydarzeń z poprzedniego tomu.Wystrzelona przypadkiem rakieta krąży po orbicie i wszystko wskazuje na to, że jeśli spadnie, to prosto na Warszawę.Kto wygra ten wyścig z czasem, rakieta, czy naukowcy, którzy będą musieli nieźle się nakombinować, jak sprowadzić zagrożenie na Ziemię, bez szkody dla nikogo.Kto chce wiedzieć, niech czyta.

Ze swej strony dodam, że dawno nie czytałem książki, która byłaby przedstawiała, taki, w gruncie rzeczy ponury temat, w tak zabawny sposób.
To pewnie zasługa autora i jego nie zachwianej wyobraźni, a jest to już 6 tom cyklu i każdy trzyma poziom.

Dodatkowo autor dawkuje nam opowieści o szkolnych perypetiach nastolatków, w sposób ciepły i z solidnym przymrużeniem oka.A sami bohaterowie, także są bardzo sympatyczni.Czegóż chcieć więcej.Polecam ten, jak i pozostałe części.

Książkę otrzyma...

Bardzo dobra książka, przybliżająca w przyswajalny sposób niektóre szczególiki z pogranicza świata fizyki i informatyki. Szczegóły techniczne to tutaj ważne urozmaicenie, które pozwala się też czegoś nauczyć (ja byłam z nich zadowolona). Początkowo brakowało mi trochę szkoły, ale na szczęście później miałam jej pełno. Atmosfera klasy 2a, absurdalne starania o certyfikat (i trochę mniej absurdalne starania o jego brak), do tego Butler i jego zapominajka alpejska, dyrektor Stokrotka, sekretarka Helenka i akcja z pastowaniem podłóg - to wszystko znakomicie pozwala wczuć się w sytuację, a przy tym gwarantuje dobrą zabawę. Chwilowe odskocznie i opisy pobytu ojców bohaterów w Instytucie co prawda pełne były tych "szczegółów technicznych", o których wspominałam wyżej, ale to tylko miłe urozmaicenia. Nie sposób też nie wspomnieć o pełnych humoru sytuacjach z prateściową i bratosiostrą. Okładka również mnie nie zawiodła, chociaż Nika wygląda jak wyjęta z jakiegoś Matrixu... Uważam, że do tej pory najlepsza część z serii. Oby tak dalej!

Książka bardzo dobra, ale jak dla mnie to trochę za dużo szczegółów technicznych. Mimo wszystko podobało mi się :)

Bardzo fajna, spodobała mi się ta część lecz zgodzę się z MadziaT, że było za dużo szczegółów technicznych.

House, chyba jednak nie:) Bratosiostra przyszła na świat w czwartej części.

Warto przeczytać,to w niej na świat przyjdzie "Bratosiostra". ;)

Wspaniała,jak wszystkie z tej serii.

Śswietna!Uwielbiam ta serie

Bardzo fajna książka.