38/110/2022
RECENZJA
Zastanawialiście się kiedyś nad sensem miłości?
Zapewne większość z Was nie wyobraża sobie, że mogło by jej w życiu zabraknąć. Miłości do przyrody, życia, dzieci, rodziców, ba, całej rodziny, czy partnera/ki.
A co było z kochaniem w wojnę?
Strach o swoich mężczyzn, ojców, braci, dzieci, którzy musieli walczyć o wolną ojczyznę.
Śmiem przypuszczać, że w czasach wojny pragnienie kochania drugiej osoby była dużo większa niż jest teraz. Pamięć i nadzieja o powrót żołnierzy, ciche modlitwy, serce rozbite na sto kawałków.
Łzy w trakcie czytania nie dość, że moczyły moją twarz niemal non stop, to jeszcze nie raz kapały na strony książki.
*
Iza i Janek, po wielu latach swat, w końcu się w sobie zakochują. Młodzi nie widzą świata po za sobą, planują zaręczyny, ślub, wspólną przyszłość. Niestety wszystko niszczy wojna. Janek angażuje się w walkę z powietrza, przez co traci kontakt z ukochaną.
Izabela ma pamiątkę po mężu- córeczkę, dla jej dobra jest w stanie poświęcić wszystko, nawet własne szczęście.
Zostaje zmuszona do ślubu z Michaiłem, który wmówił kobiecie, że Jan poległ w walce.
Iza wyszła za mąż za Antonowa nie tracąc nadziei, że Jan stanie u progi domu i uratuje ją z rąk oprawcy.
Jednak czy nie są to złudne nadzieje?
Wszystko wskazuje na to, że nie skończy się happy endem...
*
Ah, jest to niesamowita książka.
Naprawdę, powinien ją przeczytać każdy. Cudowna powieść z ...