Jeśli tak to bardzo polecam „Czas poświęcenia”. Jest to historia pewnej miłości zrodzonej na kłamstwie. Czy w ogóle miała prawo się udać taka miłość?
Książka mnie zachwyciła pod wieloma względami. Pierwszy to właśnie to, że opisana historia miała miejsce naprawdę. Autorka zabiera nas do 1933 roku. Do czasów kiedy bogatszym z dnia na dzień żyło się trudniej. Emilia Dreznal to młoda dziewczyna, której rodzina popada w coraz większe długi. A narastający konflikt pomiędzy Polakami a Rosjanami, Wielki Głód i pacyfikacji wsi, w której mieszkała popycha rodzinę tragicznych decyzji. Emilia musi poślubić swojego wierzyciela. Młoda kobieta robi wszystko by wyrwać z tego układu i uratować Polaków. Wybawienie przychodzi wraz z atakiem Niemiec na Związek Radziecki.
Drugi to powód to dwie linie czasowe. Autorka przeplata teraźniejszość z przeszłością i robi to bardzo umiejętnie. Nie ma mowy o chaosie. W obecnych czasach poznajemy Małgorzatę i jej teściową Eleonorę, która jest teściową. Kobieta trafia na list, z którego wynika, że starsza pani nie dostanie emerytury, ponieważ dane na jej wniosek różni się od danych w Archiwum Państwowym. Czy Małgorzata odkryje prawdę?
A po trzecie, książka dostarczyła mi wielu emocji. Samo to, że taka osoba jak Eleonora żyła naprawdę sprawiło, że czytało się tę opowieść wspaniale i z wypiekami na twarzy,
Autorka świetnie pokazała to jaką destrukcyjną siłą jest wojna i do ja...