Tara ma ogromne problemy ze znalezieniem pracy. Wiążą się z tym także tarapaty finansowe. Aby przetrwać często stołuje się w hotelach udając klientkę. W ten sposób poznaje człowieka o niezwykle złej opinii- Prestona. I zyskuje posadę jego asystentki, która wiążę się z pracą 24/7 oraz ogromnym stresem. To miało być tymczasowe, jednak wraz z upływem czasu Tara i Preston stają się sobie coraz bliżsi.
Tak szczerze mówiąc to nie do końca wiem jak ocenić tą książkę. Z jednej strony bardzo mi się podobała, była napisana ciekawie, lekko (do czego Autorka już mnie przyzwyczaiła), sceny zbliżeń były gorące ale opisane ze smakiem. Jednak nie znalazłam w niej tego, co dla mnie najważniejsze- wyróżniającej się fabuły lub bohaterów, którzy sprawią, że książka zapadnie mi w pamięć. Spędziłam miły czas przy lekturze, jednak po przeczytaniu ostatniej strony nie towarzyszyły mi żadne emocje z nią związane. Jestem przekonana, że jak mnie ktoś zapyta o czym była książka za kilka tygodni to nie będę w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
Preston to świetnie wykreowany bohater, władczy, wymagający, poukładany, no ale takich jak on w literaturze kobiecej mieliśmy już całe mnóstwo. Jedyny plus dla niego, że zachowywał wstrzemięźliwość w kontaktach z płcią przeciwną, zaczynają mnie już nudzić ci wieczni playboye. Tara to silna i pomysłowa babka, wielokrotnie mi zaimponowała. Fabuła zaskoczyła mnie pod względem rozciągnięcia w czasie i moim zdaniem to też jest atut. Natomiast re...