Na „Duszący zapach bzu” autorka kazała nam troszczkę czekać. Jednak zdecydowanie było warto!
Tak naprawdę przepadłam już od pierwszej strony i ciężko było mi się oderwać od losów potomków „wiedźmy z Ogrodowej”. Jak w poprzedniej części czuć sielankową atmosferę polskiej wsi, gdzie miłość i rodzina przeplatają się z tajemnicami z przeszłości. Bohaterowie są pełni emocji i jak najbardziej rzeczywiści.
Miłość Fabiana i Lilki rozkwita. Powoli przesuwają granicę, a Lilka stara się otworzyć na nową miłość i zaufać mężczyźnie tak jak zrobiła to jej córeczka. Jednak w tej części prym wiedzie burzliwe życie Klaudii i jej śledztwo w sprawie zaginięcia małej Izy. Tragedia wstrząsnęła domem Leszczyńskich lata temu, jednak do tej pory członkowie rodziny się z nią nie uporali. Dlatego Klaudia postanowiła dowiedzieć się jak najwięcej o zaginięciu swojej siostrzyczki.
Jednak co najbardziej spodobało mi się w tej części to retrospekcje czasowe dzięki, którym możemy lepiej poznać historię Rozalii Żmudzkiej. Widzimy jak wojna wyniszczała tę kobietę. Widzimy jej siłę i upór, który jest dziedziczony przez wszystkie kobiety w rodzinie. Rozalia za wszelką cenę walczyła o odbudowanie swojego dworu, ale i przede wszystkim o życie.
Sięgają po „Sagę rodziny z Ogrodowej” zapewnicie sobie wieczory pełne emocji, gdzie będziecie się śmiać, ale i momentami smucić. Ja już czekam na olejną część i nie mogę się doczekać, aż wpadnie w moje ręce.
...