Czy bohaterom uda się odnaleźć szczęście, choćby wielkości pudełka po zapałkach?
"Szczęście w pudełku po zapałkach" jest pierwszym tomem otwierającym sagę
gościeradowską. To moje pierwsze spotkanie z piórem Eweliny Marii Mantyckiej, chociaż Autorka napisała już kilka powieści.
Autorka miała bardzo ciekawy pomysł na fabułę i książkę czyta się po prostu bardzo dobrze, z dużą przyjemnością. Same opisane w tej pozycji wydarzenia bardzo mnie intrygowały, ale nie mogłam się przekonać do licznych i długich opisów. To właśnie dzięki nim poznajemy Gościeradów, jego urok i piękno, ale mimo tego w moim odbiorze było ich w niektórych miejscach za dużo.
Sylwetki bohaterów są wykreowane bardzo dobrze i wprawnie. W tym tomie Ewelina Maria Mantycka skupia się głównie na Renacie, ale że ma to być saga, daje Czytelnikom nadzieję, na poszerzenie wątków ciekawych postaci takich jak Kamila i Ela, bez których książka miałaby zupełnie inny kształt.
Powieść czytałam z dużą przyjemnością. Można się w niej zanurzyć, poznać uroki i trudności małego miasteczka, ale również uśmiechnąć podczas czytania, gdyż humoru tutaj nie brakuje. Jeśli nie przeszkadzają Wam dość długie opisy i lubicie obyczajówki, to może być to powieść dla Was.
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Lucky.