“Duchy kurhanów” to historia umiejscowiona w latach po I wojnie światowej. Łączy w sobie dążenie do wolności i starą rodzinną klątwę, która cieniem kładzie się na losie bohaterek. Mimo poważnej tematyki czyta się ją niezwykle lekko, a ciekawość związana z losami Sabiny i Marii nie pozwala jej odłożyć do ostatniej strony.
Bohaterki mieszkają w pięknym rodzinnym majątku w Zasławowie, a o ich losach decyduje starszy brat. W związku z klątwą ciążącą na bliźniaczkach z ich rodu Sabinę chcę odesłać do klasztoru, a Marię wydać za mąż za nieznajomego mężczyznę. Dziewczyny mają jednak swoje plany i biorą udział w walkach o Lwów, przy okazji układając sobie życie po swojemu. Kto postawi na swoim? I czy faktycznie klątwa ma aż tak silną moc?
To, co szalenie podobało mi się w tej powieści to umiejscowienie akcji we Lwowie w czasach po wojnie, odwołanie do prawdziwych postaci i przybliżenie czytelnikom Ochotniczej Legii Kobiet. Autorka pokazuje jak kobiety walczyły o siebie i swoje prawa, jak rodziły się na nowo i stawiały czoła przeciwnościom na wielu płaszczyznach: podczas walki, w życiu osobistym, w społecznych konwenansach czy w obrębie własnej rodziny. Niewątpliwie przedstawiona jest tu siła kobiet i ich waleczność, a jednocześnie delikatność i pragnienie bycia kochaną. Niestety, zarówno bohaterki jak i cała historia są dosyć mocno przewidywalne. Zarówno wątek romantyczny, jak i rodzinna klątwa stają się dosyć jasne mniej ...