No i tak bardzo byłam zaintrygowana końcem części poprzedniej, że po prostu musiałam sięgnąć po kolejną Tutaj już nie będzie tak słodko, gdyż Kasia nie do końca pożegnała się z matką w sposób, jaki zazwyczaj to robiły. Dziewczyna nie może wybaczyć jej, że z ust kobiety padły tak obraźliwe słowa pod jej adresem. W chwili wyjazdu była zdeterminowana, ale i niepewna, gdyż nie wszystko poszło legalnie. Tak naprawdę nie zna osoby z którą wyjechała, więc i nasza ciekawość wzrasta. Nie życzyłam jej źle, aczkolwiek spodziewałam się, że ta sielanka nie może trwać wiecznie. Jej biały rycerz nie do końca nim jest, a teraz w nowym miejscu nie zamierza udawać kogoś, kim od początku nie był. Niekoniecznie będzie potrafiła dogadać się z jego rodziną, co tylko pogorszy jej nastrój. Następnie stanie się coś, czego się nie spodziewałam. Po pewnym czasie bowiem wyjdzie na jaw, że dziewczyna jest brzemienna… Czy więc taki obrót sprawy zakończy spory, czy wręcz go pogłębi? Czy faktycznie wielkie marzenie o bogatym świecie było tak piękne jak myślała?
Powiem wam, że ten tom wiele wyjaśnia, choć robi to dopiero pod koniec. Jako ostatni jest chyba najbardziej napięty i pobudzony. Niby jest ta delikatność zachowana, jednak wykrada się tutaj coś takiego jak negatywne uczucia, które bardziej ją zaostrzają. Choć w początkowej fazie bohaterka czuje się jak kopciuszek, to jednak im dalej, tym jej rola robi się bardziej niewdzięczna. Po głowie biega gonitwa myśli, która nie daje jej spokoju. Gdzi...