Są książki, które wywołują takie dreszcze, które trzymają w takim napięciu, które działają w taki sposób na wyobraźnię czytelniczą, że pragnie się przeczytać całość w jeden wieczór, a jednocześnie nie chce się, by książka się kończyła. „Co się skrywa między nami?” autorstwa John Marrs to właśnie taka książka, świetnie napisany thriller z elementami psychologii.
Jak wiecie, uwielbiam książki poruszające zagadnienie relacji międzyludzkich, a zwłaszcza relacji matki z dzieckiem. To tematy, które zawsze zmuszają do myślenia… a tu mamy tak skrajne emocje, tak chore postrzeganie świata, tak wypaczony obraz miłości, że aż graniczące z obłędem.
Ile można zrobić, by chronić dziecko? Jak bardzo zaślepia matczyna miłość? Jakie granice można przekroczyć w imię chorej miłości rodzicielskiej? Do jakiego poświęcenia gotowa jest matka?
Historię relacji matki i córki poznajemy z dwóch perspektyw. Maggie i Nina Simmonds balansują na cienkiej granicy miłości i nienawiści. Wspólna przestrzeń życiowa dwóch kobiet stanowi dom i więzienie w jednym. Ich losy wiąże nierozerwalny łańcuch zależności (nie tylko metaforyczny). Obie mają sekrety, obie żyją z ciężarem własnych decyzji, obie kłamią.
Matka, by chronić i w imię wypaczonej miłości.
Córka, bo choruje, a jej umysł trawi nienawiść.
To książka o destrukcyjnej sile choroby oraz miłości. O braku umiejętności tworzenia prawdziw...