Najnowszy tom Macieja Roberta to zbiór paradoksalny: zanurzony w historii, lecz i zadziwiająco współczesny. Czytamy w nim o archeologii pamięci i przestrzeni, odkrywamy historie ukryte w fundamentach budynków i miast, kroczymy przez ulice pełne wspomnień i drogi przecinające krainy znane, lecz otwierające dla nas utajone wcześniej narracje. Poeta czerpie jednocześnie z mitologii, Biblii i kultury popularnej, zaludniając swoją lirykę postaciami Sybilii i Jonasza, głosami pierwotnych plemion i dzisiejszych narodów, figurami Billy’ego Wildera czy Rona Padgetta. Na tle przeszłości utkana jest jednak podmiotowość bohatera, który obserwuje teraźniejszy świat – świat martwej natury, ginących i pleniących się gatunków, świat zurbanizowany lecz jednocześnie dziki – i przekazuje swoje doświadczenia w formie znakomitych wierszy, prywatnego sprawozdania z (nadciągającej? spełnionej?) apokalipsy.
(od Wydawcy)
(od Wydawcy)