Mówi się, że u Hrabala „nie istnieją peryferie życia”. Okazuje się, że z tych Hrabalowskich peryferii bardzo wiele widać. W centrum są analizy filmowych adaptacji czternastu utworów Hrabala – od „Perełek na dnie” po „Obsługiwałem angielskiego króla”. Koncentryczny układ książki sprawia, że staje się ona swego rodzaju przewodnikiem po XX-wiecznej historii, po czeskiej literaturze oraz biografii autora „Wesel w domu”. Widać, jak w „obłąkańczym słowotoku” Hrabala, w jego „prozie, która nie przestaje być poezją”, w nagłym przechodzeniu od „zmyślenia” do „prawdy" (Dichtung und Wahrheit) załamują się XX-wieczne ideologie i stereotypy. Książka Macieja Roberta ma też drugiego, skromnego bohatera. Jest nim Jirzi Menzel, który adaptował Hrabala w każdych warunkach – w czasach Praskiej Wiosny i później, w okresie tzw. normalizacji, także dziś. Te filmy wydobywają pewną cechę czeskiego charakteru, która Polakowi z daleka imponuje: lekceważącą postawę wobec historii, wzięcie w obronę małego człowieka, który biegnie za swoim marzeniem, nie rozumiejąc dziejowych zakrętów. Antybohater Hrabala dostaje rozgrzeszenie – jak Jan Dziecię w finale „Obsługiwałem angielskiego króla”. Jest w tym idea niby przyziemna, a w gruncie rzeczy mistyczna: nawet nieszczęście bywa szczęściem. „Trzeba kochać wszystko to, co niemiłe”.