Okres, menstruacja to określenie, które nie wypowiadało się głośno już za moich młodych czasów. Przykro się robię, że każda (no prawie każda) młoda dziewczyna musi zmagać się z traumą, jaką same sobie sprawiłyśmy. Okres to nie koniec świata, lecz kolejny etap i część naszego kobiecego życia, z którym da się żyć i trzeba zaakceptować. Trzeba pamiętać, że jedna kobieta przechodzi „te dni” łagodnie, lecz druga zwija się z bólu jeszcze inna ciska piorunami złości w każdego, kto akurat się napatoczy. Przed Wami książka, o której powinno być głośno.
Uwielbiam promować takie pozycje, które sprawiają, że chociaż jedna kobieta/dziewczyna może poczuć się dobrze, godnie. W pewnym momencie dowiadujemy się, że nasza znajoma dostała okres. Dla nas idealna sytuacja, kiedy koleżanki np. z klasy wspierają Ją, lecz co, kiedy inne dziewczyny zaczynają wyśmiewać? Mamy XXI wiek i zdarza się, że znajdzie się dziewczyna, która nigdy nie miała poruszanego tematu ze swoją mamą, tatą z kimś z rodziny! Kiedy przychodzi co do czego dowiadują się od w/w koleżanek albo z Internetu o co chodzi. Kto jak nie my dorośli mamy zapoznać nasze pociechy z tym, jak zmienia się ciało kobiety, czego można się spodziewać oraz czego używać, żeby w komfortowy sposób przejść „te dni” w czystości i psychicznym spokoju.
Polecam zajrzeć na stronę Fundacji „Różowa Skrzyneczka” która sprawia, że każda dziewczyna może godnie przechodzić miesiączkę, i to za sprawą różowych skrzynecze...