Niniejsza książka stanowi drugą część, a może raczej uzupełnienie zbioru pt. „Mocą przepasały swe biodra. Portrety kobiet żydowskich” wydanego w 2006 roku przez Fundację im. prof. Mojżesza Schorra. Do wizerunków czternastu kobiet zamieszczonych w pierwszej części dodaję obecnie osiem.
W średniowiecznym Midraszu HaGadol, zredagowanym przez Dawida ben Amrama, każda z cech dzielnej kobiety wymienionych w Pochwale dzielnej kobiety z Księgi Przysłów (31) została przypisana jednej z kobiet biblijnych i jednej literze alfabetu hebrajskiego. W mojej własnej galerii kobiet uwzględniłam również kobiety świeckie. Postanowiłam podkreślić łączącą je mocną nić tradycji – każda z prezentowanych postaci nosi w sobie inną, acz podobną kobietę.
Bella Swarcman-Czarnota
Tak oto Sara brzemienna jest królową Esterą, Miriam – midraszową żoną Adama Lilit, żona Ona ben Peleta – żoną Manoacha, czyli matką Samsona, córki Selofchada – kobietą z Szunam, Dolce z Wormacji – Chaną, męczeńską matką siedmiu synów, Judith Kaplan-Eisenstein – kompozytorką Miriam Gideon-Ewen, Dona Gracia
Nasi – reprezentantką „sułtanatu kobiet” Ester Kyrą, wreszcie poetka Ruchl Fiszman pojawia się jako ucieleśnienie Izraela. Bat kol i Szechina uzupełniają całość jako figury istotne nie tylko w literaturze talmudycznej, midraszowej i kabalistycznej, ale także bardzo ważne dla żydowskich ruchów odnowy. Warto zauważyć, że nowe prądy w wieku XX i XXI pojawiają się w znaczącym stopniu za sprawą kobiet i w ich sprawie. W moim przekonaniu dzieje się tak dlatego, że to był punkt najpilniej domagający się przemian. Rzecz bez precedensu – kobiety żydowskie zaczęły – masowo – przemawiać własnym głosem we własnym imieniu. Interpretują teksty, studiują prawo religijne, piszą komentarze i midrasze, obejmują urzędy dotąd zarezerwowane tylko dla mężczyzn, moszcząc się wygodniej w judaizmie – rozumianym nie tylko wąsko – jako religia – ale i szerzej – jako cywilizacja.
W średniowiecznym Midraszu HaGadol, zredagowanym przez Dawida ben Amrama, każda z cech dzielnej kobiety wymienionych w Pochwale dzielnej kobiety z Księgi Przysłów (31) została przypisana jednej z kobiet biblijnych i jednej literze alfabetu hebrajskiego. W mojej własnej galerii kobiet uwzględniłam również kobiety świeckie. Postanowiłam podkreślić łączącą je mocną nić tradycji – każda z prezentowanych postaci nosi w sobie inną, acz podobną kobietę.
Bella Swarcman-Czarnota
Tak oto Sara brzemienna jest królową Esterą, Miriam – midraszową żoną Adama Lilit, żona Ona ben Peleta – żoną Manoacha, czyli matką Samsona, córki Selofchada – kobietą z Szunam, Dolce z Wormacji – Chaną, męczeńską matką siedmiu synów, Judith Kaplan-Eisenstein – kompozytorką Miriam Gideon-Ewen, Dona Gracia
Nasi – reprezentantką „sułtanatu kobiet” Ester Kyrą, wreszcie poetka Ruchl Fiszman pojawia się jako ucieleśnienie Izraela. Bat kol i Szechina uzupełniają całość jako figury istotne nie tylko w literaturze talmudycznej, midraszowej i kabalistycznej, ale także bardzo ważne dla żydowskich ruchów odnowy. Warto zauważyć, że nowe prądy w wieku XX i XXI pojawiają się w znaczącym stopniu za sprawą kobiet i w ich sprawie. W moim przekonaniu dzieje się tak dlatego, że to był punkt najpilniej domagający się przemian. Rzecz bez precedensu – kobiety żydowskie zaczęły – masowo – przemawiać własnym głosem we własnym imieniu. Interpretują teksty, studiują prawo religijne, piszą komentarze i midrasze, obejmują urzędy dotąd zarezerwowane tylko dla mężczyzn, moszcząc się wygodniej w judaizmie – rozumianym nie tylko wąsko – jako religia – ale i szerzej – jako cywilizacja.