"Na podwórzu Kowalika, w kącie między wozownią a stajni a, stała buda sklecona z kilku obciosanych desek w kształcie pudła. Tę pojedynczą, ale wygodną, słomą zaścieloną siedzibę, zajmował Burek, zwykły podwórzowy kundel, średnio rozrośnięty, krępy, zbudowany z mięśni krzepkich niby stal. W dni chłodne zakopywał się w barłożysku, spał rozkosznie, o niczym nie myśląc, w dnie zaś pogodne umieszczał syte ciało na płaskim dachu i tu, niby na plaży, oblewany strumieniami ciepła zażywał słonecznej kąpieli..."