Bolesław Bierut i Wanda Wasilewska nigdy nie tworzyli pary, ale oboje łączy wiele, choćby dość burzliwe życie uczuciowe. Niezależnie od tak ważnych dla Polski wydarzeń, jakie miały wówczas miejsce, życie działaczy partyjnych nie sprowadzało się tylko do wielkiej polityki, ale obejmowało także ich sprawy prywatne, rodzinne. Ważną rolę odgrywały ich erotyczne podboje. Sporo o nich plotkowano, ale dzisiaj nie sposób rozstrzygnąć, co z tego było prawdą, co zaś należało do legend, a co jeszcze do propagandy. Łączy ich jeszcze jedno - umiejętność pozyskania sobie protektorów, dzięki którym wspinali się po szczeblach kariery, by na koniec znaleźć się pod opiekuńczymi skrzydłami Józefa Stalina. Chociaż niewątpliwie był on "ojcem" PRL-u, ale "anestezjologiem" przy tym "połogu" był Bolesław Bierut, a główną "akuszerką" Wanda Wasilewska. Oto opowieść o ich życiu prywatnym, które jednak nierozerwalnie związane było z działalnością polityczną, która zdominował ich życie.