„Betrothal or Breakaway” to książka z gatunku tych „na raz”. Czytasz pierwsze zdanie, akapit, rozdział, a po opływie chwili orientujesz się, że docierasz już do połowy. W przypadku tej historii to komplement, bo przez treść nowej powieści Leah Brunner się płynie. To jedna z tych niesamowicie komfortowych książek, dających tylko i wyłącznie pozytywne odczucia podczas lektury.
Trzeci tom serii o hokeistach poszukujących swojej miłości przybliża nam losy kapitana drużyny, Forda. Jest on osobą neuroróżnorodną, co ukrywa przed większością ludzi: kolegami z dróżyny, mediami, fanami. Prawdę o nim znaką bliscy i jego przyjaciółka, która trwa przy jego boku większość ich życia. Amber zjawia się u niego, ponieważ potrzebuje pomocy, a on, niezawodnie, daje jej wszystko, czego ta potrzebuje, a nawet i więcej: ubezpieczenie zdrowotne, upragnione wsparcie, dom, rodzinę.
Kocham relację, jaka łączyła głównych bohaterów. Ich wzajemne zaufanie, to, z jaką łatwością przyszło im funkcjonowanie, w nowej, wspólnej rzeczywistości niesamowicie mnie rozczuliło. Zastanawiałam się, jak Ford odnajdzie się z zaburzoną rutyną, dzieckiem w domu, intensywnymi (nie zawsze ładnymi) zapachami, krzykiem. Jednak on, jak przystało na książkowy, męski ideał, perfekcyjne w nowej, noworodkowej codzienności się odnalazł.
Ford i Amber idealnie...