"Kilku aniołów ciągnie sanie, specjalne sanie czarodziejskie- pakunki już ładują na nie małe i duże, lekkie, ciężkie.
Aniołki sapią, sanie trzeszczą- darów przybywa coraz więcej, lecz wszystkie w sankach się pomieszczą, choćby ich było sto tysięcy!
"No, czas na mnie!"- Mikołaj rzekł .- Tam moje dzieci posnęły i śnią o mnie... Księżyc jasno świeci."
Aniołki sapią, sanie trzeszczą- darów przybywa coraz więcej, lecz wszystkie w sankach się pomieszczą, choćby ich było sto tysięcy!
"No, czas na mnie!"- Mikołaj rzekł .- Tam moje dzieci posnęły i śnią o mnie... Księżyc jasno świeci."