Marta ma trzydzieści lat, chłopaka, z którym mieszka, wraz z przyjaciółką prowadzi galerię sztuki. W przeciwieństwie, do swoich trzech przyjaciółek, czuje się spełniona i szczęśliwa. Niestety do czasu. Kiedy odkrywa zdradę mężczyzny, z którym planowała przyszłość, po chwilowym załamaniu, zaczyna dostrzegać jego wady. No w końcu żył na jej koszt, okłamywał ją, a na dodatek zdradził i to z panią z masarni. Marta wraz z przyjaciółkami, które również zostały mocno zranione przez mężczyzn (chociaż każda w inny sposób), postanawiają się zemścić. Tak powstaje „Agencja złamanych serc”. Czy plan się powiedzie? Co jeszcze spotka Martę?
Zacznę od tego, że do książki podchodziłam kilka razy. Niestety pierwsza część nie wciągnęła mnie, bohaterowie, których jest bardzo dużo, mieszali mi się i tak naprawdę tak do końca nie wiedziałam co się w niej dzieje. Jednak należę do ludzi upartych, tak więc się nie poddawałam i po książkę co jakiś czas ponownie sięgałam. To była dobra decyzja, ponieważ później było dużo lepiej. W drugiej połowie już wszystko rozumiałam, a książka zaczęła mnie wciągać.
Historia momentami wzruszająca, momentami śmieszna. To opowieść o kobietach, których mężczyźni zawiedli i postanowiły się na nich zemścić.
Główną bohaterką jest Marta i ona jest dość dobrze wykreowana. To kobieta, która była trochę naiwna, jednak zdrada narzeczonego sprawiła, że otworzyła oczy. To bohaterka odważna, czasem aż za bardzo. Ogólnie ją polubiłam.
„Agencja Z...